Zima to
zdecydowanie okres niesprzyjający wyginaniu się przed obiektywem.
Jeśli w grę wchodzą minusowe temperatury, wolę usiąść pod
ciepłym kocem z gorącą herbatą malinową. Ostatnio jeszcze dobiło
mnie okropne choróbsko, ale powracam z nowymi zdjęciami po miesiącu przerwy w...
Strusiu! Tak właśnie pieszczotliwie tę spódniczkę nazwały moje
przyjaciółki. Jakiś czas temu postanowiłam nie wzbogacać mojej
szafy o kolejne fikuśne rzeczy, a postawić na bardziej klasyczne i
minimalistyczne. Struś jednak jest o tyle przyjazny, że mam już
miliard pomysłów na niego i po prostu musiałam go mieć. Tym razem
postawiłam na jego rockową wersję. Trochę mieniąca się bluzka,
beanie, workery i militarny płaszcz dodały troszkę ostrzejszego
klimatu. Struś zestawiony z białą bluzeczką na ramiączkach i
szpilkami stanie się bardziej delikatny i kobiecy – tę wersję
wybiorę prawdopodobnie na jakąś imprezę w klubie, a może i na
Sylwestra.
Kochani, życzę Wam szalonej, szampańskiej imprezy sylwestrowej! W końcu mówi się, że im lepszy Sylwester, tym bardziej udany kolejny rok! :-)
fot.: Michał Stępień
Coat - River Island
Blouse - Bershka
Skirt - H&M
Worker Boots - Tally Weijl
Bag - Vintage
Cap - Allegro.pl
Bracelet - Pretty Girl
Ring - Glitter